„Warszawa Piżamorama” książka z ruchomymi ilustracjami jest dla dzieci w wieku od lat dwóch do stu dwóch. Bo to, co ją odróżnia od innych i olśniewa wszelkich, to technika animacji ombro cinema, oparta na iluzji optycznej.
dołączona do książki paskowana folia pozwala ożywić ilustracje. Starczy przyłożyć ją do prążkowanego obrazka i przesuwać od jednej krawędzi strony do drugiej. Nasz bohater - niewiele znaczący chłopiec w piżamie w paski - zapada w sen, a książka ożywa, by przenieść nas do magicznych miejsc miasta.
W “Warszawie Piżamoramie” migocą światła Pałacu Kultury i Nauki, rusza uliczny korek koło palmy, świeci neon “Siatkarka”, a Wisła faluje. Jesteśmy w Warszawie jak ze snu. To książka do zabawy, wycieczka do stolicy i pamiątka z niezwykłej podróży.Autorzy o książce:Praca nad Warszawą była dla nas wyzwaniem, ponieważ w ogóle nie znaliśmy tego miasta.Kiedy zeszłego lata wydawcy zaprosili nas do Warszawy, poczuliśmy, jak miasto jest pełne historii i jak szczególnie ta historia jest bolesna.
Odkryliśmy też niezwykłe miejsca, których się nie spodziewaliśmy. Mam na myśli typowo Muzeum Neonów, Centrum Nauki Kopernik, parki, znikome plaże nad Wisłą...Tak, jak w sytuacji każdego projektu Piżamorama, to wyzwanie zmieniło się w grę: jak w naturalny sposób zespolić ruch w mieście, pozostając jak najbliżej jego tożsamości? Wspólnym tematyką jest ruch koła, cykl… nuty, system kopernikański, ruch wokół Rotundy, koła motocykli, pawie, stadion… przejście z dnia w noc, nocy w dzień, aby obudzić się następnego ranka z zapamiętanym, wyobrażonym snem o Warszawie.Frédérique BertrandTo było nieoczekiwane i bardzo atrakcyjne doświadczenie, zwłaszcza, że przed przyjazdem do Warszawy, nic mi się z nią nie kojarzyło, moja wyobraźnia nie podpowiadała mi żadnych obrazów.Poznawanie miasta było nieszablonową przygodą: moja pamięć prędko rejestrowała dane, a spojrzenie skupiło się na „graficznym” aspekcie budynków, dzielnic, krajobrazów itp.
jednocześnie zaczęliśmy już myśleć o samej książce, żeby jak najwierniej oddać klimat miasta, jego żywioł i zapach. Przyglądałam się więc Warszawie z dużą wrażliwością. Pewnie dlatego dziś mam żywsze wspomnienia z Warszawy niżeli z tych miast, które odwiedziłem jako turysta.
Myślę, iż książka szczerze odzwierciedla moje doświadczenia z tym fascynującym miastem.Michaël LeblondPiosenka „Sen o Warszawie” Czesława Niemena przyszła mi od razu na myśl, gdy szukałam skojarzeń związanych z miastem.
Musiała zaistnieć w „Piżamoramie”. Towarzyszyła mi do ostatniej kropki, wracałam do niej, gdy nie mogłam znaleźć kolejnego synonimu, np. Dla migotania, iskrzenia. Dużo radości sprawiła mi zabawa językiem.
Kolejny raz zdałam sobie sprawę, jaki polski jest atrakcyjny, gdy uważniej dobiera się słowa. A wspólnie z wydawczynią szukałyśmy tych nadzwyczajnych, żeby oddały ducha „Piżamoramy” (sen i ruch), ale też
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Warszawa. Piżamorama. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.