Dziób w dziób, czyli wznieść się nad podziały Podziały istnieją wszędzie - w dodatku w świecie zwierząt. Można być najdzielniejszym wróblem, a jednak nie dostąpić zaszczytu połączynia się z puszącymi się gołębiami. Wojownicze gołębie mają zaś nikłe szanse na pokojowy dialog z polującymi na nie kotami. Czy w takim świecie jest szansa na zgodne współistnienie, a nawet międzygatunkową przyjaźń$558 Na łamanie barier i przekraczanie granic$559 Oto historia: wróbel Przemek, odrzucony poprzez swoje najbliższe otoczenie, obciążające go winą za śmierć brata, próbuje zbliżyć się do stadka gołębi - bandy, jak same siebie nazywają. Stanowią one zwartą grupę, do której nie chcą nikogo dopuścić (zwłaszcza niedużo poważanego wróbla), a łączy je wspólny cel - okrutne pomszczenie przyjaciela, zjedzonego, jak sądzą, przez podwórkowego kota. W dramacie Maliny Prześlugi dużo musi się wydarzyć, by ptaki - niezależnie od swojej przynależności - zaczęły współpracować ze sobą,,dziób w dziób", a kot poskromił swój łowiecki instynkt. Chociaż początkowo wydaje się to niemożliwe, dzięki odważnemu, uczciwemu i wrażliwemu wróblowi wszystkim (łącznie z nim samym) udaje się przekroczyć zróżnicowanego rodzaju bariery: wewnętrzne, zewnętrzne, wyimaginowane i rzeczywiste. Dopiero wzajemne poznanie i odwołanie się do wspólnoty doświadczeń, uznanie jednorodnych przeżyć za równoważne, niezależnie od tego, czyim były udziałem - dumnego gołębia, czy mniej zasadniczego w ptasiej hierarchii wróbla, początkuje kruszyć bariery zbudowane ze stereotypów i destrukcyjnych podziałów. Aby tak się stało, do spełnienia niezbędny był jeden warunek: po stronie teoretycznie silniejszej gołębicy musiała stać empatia. Tym zaś gołębiom, którym jej zabrakło, niezbędna była wola dialogu. Skoro bowiem nie miały możliwości odwołać się do wspólnoty przeżyć, żeby uznać wróbla za,,swego", skruszyć umocnioną uprzedzeniami niechęć mogły tylko przyjęciem racjonalnych argumentów odnoszących się do wyznawanych wartości: odwagi, honoru, braterstwa. Jakkolwiek poruszane przez dramat tematy nie są błahe (odrzucenie przez matkę, wykluczenie przez grupę, niszcząca siła stereotypów i uprzedzeń, radykalizm, łatwość jednoczenia się wokół złych spraw), to inteligentne podanie ich poprzez Prześlugę bez cienia dydaktyzmu ułatwia przyswojenie, a nawet dostarcza zabawy, przy tym ani poprzez moment nie odbiera im wagi czy znaczenia. Umiejętna stylizacja języka i zachowań bohaterów celnie oddaje ich postawy i charaktery, zgrabnie tworzy pełnokrwiste postaci. Całości dopełnia oryginalne wydanie dramatu stylizowane na szkicownik scenografa spektaklu. Nie jest to jednak tylko stylizacja: książka posiada autentyczne szkice i zdjęcia z przygotowań do przedstawienia, a jej koncepcję graficzną opracował autor scenografii do spektaklu i twórca występujących w nim lalek - Robert Romanowicz. Znakomitym zabiegiem sprzyjającym zabawie i edukacji jest opatrzenie partii dialogowych symbolicznymi przedstawieniami wszelkich postaci. Zdecydowanie rozszerza to dynamikę odbioru zapisu i upraszcza czytanie dramatu z podziałem na role.,,Dziób w dziób" to pozycja dla dzieci w wieku szkolnym, dla których odniesienie do problemu rywalizacji, budowania pozycji w grupie rówieśniczej czy odrzucenia przez nią będzie czytelne, a równocześnie skłoni je do refleksji na wyższym, bardziej ogólnym poziomie, prowadzącej do samodzielnych wniosków. Ze względu na tematykę i sposób podania ponadto dorosły czytelnik nie będzie zawiedziony lekturą. I choć odwołanie do świata ludzkiego jest tu oczywiste, oserwując zdolność zwierzęcych bohaterów do koncyliacji i szczęśliwe zakończenie ich historii, chciałoby się powiedzieć: gdybyż to było realne wśród ludzi... Recenzja: Anna Stasiak Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Dziób w dziub szkicownik scenografa. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.